Może jak niektórzy z was wiedzą, wczoraj miałam urodziny. Niestety miałam tyle na głowie, że nie zdążyłam wczoraj nic napisać :(
Dzisiaj, z powodu tego, że jestem chora i siedzę w domu, postanowiłam to nadrobić.
Zacznę od tego, że w sobotę po południu przyjechała do mnie Klaudia. Pooglądałyśmy zdjęcia mojej klasy ( i nie tylko), porobiłyśmy coś na komputerze, i obejrzałyśmy filmy.
Zaczęłyśmy od Hannibala. Nie było to jakoś super straszne, ale taki wstęp do wieczoru horrorów jak najbardziej udany:)
Następnie obejrzałyśmy, już trochę straszniejszy.. film oparty na faktach, pt.: "Amityville" Opowieść o rodzinie, która zamieszkała w domu, w którym rok wcześniej doszło do zabójstwa 6 osób..
"Złap ich i zabij" ^^
Zasnęłyśmy gdzieś tak o 2:00.... A rano, już miałam urodziny :)
Rozpoczęło się od składania życzeń od rodziców, babci oraz oczywiście Klaudii :)
Od Babci dostałam taki oto portfel, z małym "co nie co" w środku ;)
Od Klaudii dostałam taką oto słodziutką owieczkę i perfumy Adidas, które pachną po prostu pięknie :)
Od rodziców dostałam śpiwór i ubrania, które niestety są jeszcze w drodze. :) Zdjęcia dodam w miarę najszybciej jak się da, po tym jak przyjdą :)
A oto i mój tort jagodowy :3 Polecam gorąco. Przepis, moja mama wzięła z jednej strony internetowej. Smakuje pysznie, ale trzeba chwilę mu poświęcić. Więcej o nim znajdziecie tutaj.
zdjęcie trochę nie wyraźne, ale zostało zrobione na szybko ;c